Wypłyń na głębię - Warszawa

Adres: Puławska 12/3, 02-566 Warszawa, Polska.
Telefon: 669968331.
Strona internetowa: wyplynnaglebie.pl
Specjalności: Life coach.

Opinie: Ta firma ma 1 recenzji na Google My Business.
Średnia opinia: 5/5.

📌 Lokalizacja Wypłyń na głębię

Wypłyń na głębię to renomowane studio zlokalizowane w sercu Warszawy, przy ulicy Puławska 12/3, co sprawia, że jest ono łatwo dostępne dla klientów z całego regionu. Jego specjalnością jest doradztwo życiowe, które pomaga osobom w osiągnięciu celów zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym.

Aby uzyskać więcej informacji na temat ich oferty, można skontaktować się z nimi drogą telefonu pod numerem 669968331 lub odwiedzić ich stronę internetową wyplynnaglebie.pl.

Firma ta cieszy się bardzo dobrą opinią wśród klientów. Na platformie Google My Business znajduje się tylko jedna recenzja, jednak średnia ocena wynosi 5/5, co świadczy o wysokiej satysfakcji klientów i profesjonalizmie oferowanych usług.

Wypłyń na głębię oferuje indywidualne i grupowe sesje coachingowe, warsztaty i seminaria, które pomagają uczestnikom w zrozumieniu swoich potrzeb, wzmocnieniu motywacji i osiągnięciu sukcesu.

Ważne cechy Wypłyń na głębię:

  • Szybka dostępność w centrum Warszawy
  • Specjalizacja w doradztwie życiowym
  • Dobrze oceniane usługi przez klientów
  • Wariantyfikacja usług (indywidualne, grupowe, warsztaty, seminaria)

Ostatecznie, jeśli szukasz profesjonalnego wsparcia w zakresie doradztwa życiowego i chcesz osiągnąć nowe cele zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym, Wypłyń na głębię to doskonały wybór. Skorzystaj z ich oferty i zrealizuj swoje marzenia dzięki wsparciu wysokiej jakości usług. Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź ich stronę internetową wyplynnaglebie.pl.

👍 Recenzje dla Wypłyń na głębię

Wypłyń na głębię - Warszawa
23 A.
5/5

,, Wiemy że zawsze wróci wiosna, jak i to że rzeka odmarźnie i zacznie płynąć, gdy zimny deszcz spada i zabija wiosnę to tak jakby ktoś młody zmarł bez powodu". ( Ruchome święto).

Nie - wiem - co - i - prawie - nic
,,... retoryka sztuczna poetyka... '' (Novalis)
,, Mam odwagę się mylić ".

Ludzie zwykle lepiej prezentują się w listach, niż w rzeczywistości. Pod tym względem bardzo przypominają poetów
,, Kiedyś filozofia rodziła się z podziwu wobec otaczającego nas świata (Arystoteles). A potem także z wątpienia (Kartezjusz). A teraz, na naszej ziemi, rodzi się ona z bólu. O jakości filozofii decyduje jakość bólu ludzkiego, która chce wyrażać i któremu chce zaradzać. ''

Myślę, że jest to bardzo nowoczesna interpretacja, piękna zresztą. Tylko co to w ogóle znaczy – być dobrym człowiekiem? W chrześcijaństwie odpowiedź jest dana w sposób z pozoru prosty. Ukazuje ją przypowieść o dobrym Samarytaninie. Jest w niej powiedziane chyba wszystko, co można o dobroci człowieka powiedzieć. Jeżeli ją przeczytamy do końca, to musimy zwrócić uwagę na jedną rzecz. Ona nie kończy się tym, że Samarytanin opatrzył rany bliźniego, zawiózł do gospody i odjechał. On przed odjazdem przykazał właścicielowi gospody troszczyć się o rannego i zapewnił, że po powrocie zwróci mu wszystkie poniesione koszty. Pokazał przez to, że poszkodowany nie jest mu obojętny i że również w przyszłości będzie o niego dbał. W domyśle jest tu przedstawiony nadmiar dobra [(dobromyślności – w - wolności)]. Na idei Samarytanina oparta jest jedna z koncepcji etyki. Polega ona na tym, by zwracać uwagę na ideę nadmiaru dobra, a więc by zrobić więcej, niż tego wymaga aktualna sytuacja. O tym momencie naddatku pisał sporo Kant. To z całą pewnością jest nie tylko dopuszczalne, ale wręcz postulowane w chrześcijaństwie. Ktoś zabierze ci płaszcz, daj mu i suknię, a kto cię uderzy w jeden policzek nadstaw mu i drugi. Stoi za tym pewne założenie siły i mocy tego, który taką postawę reprezentuje, bo ona niewątpliwie wymaga heroizmu. W tle zawarte jest tu przeświadczenie, ze mogę nadstawić drugi policzek lub gdy ten drugi zechce, abym z nim szedł jeszcze kolejny kilometr, to mogę to zrobić, bo stać mnie na to. To przeświadczenie jest zupełnie własnym doświadczeniem siły. Ja, człowiek, nie jestem trzciną chwiejąca się na wietrze, jak twierdził Pascal, tylko siłą. W tym momencie przypomina mi się Ingarden z zakończeniem eseju Człowiek i czas: ,, Jestem siłą i tak długo jako siła się trzymam”. Na końcu Ingarden pokazuje, że jest to związane z doświadczeniem czasu – uleganiem czasowi bądź przeciwstawianiem się mu [( Czasośmierć)]. On pisze nawet więcej – tak długo, jak oddaję się na służbę wartością, jestem człowiekiem. U podstaw wszystkiego jest więc człowiek jako podmiot wartości.

,,Przyszedłeś i odszedłeś wnet,
niedługo tu stała twa noga.
Skąd? Dokąd?
Pewne tylko jest,
że z dłoni na dłoń
Ojca Boga''.

Go up